Cały sezon był niezwykle ekscytujący. Przez wiele kolejek liderem był Arsenal Londyn, później po zadyszce "Kanonierów", prym wiodła drużyna Liverpool'u i gdy wydawało się, że ekipa z Merseyside zdobędzie po 24 latach mistrzostwo, roztrwonili oni przewagę nad "The Citizens" przegrywając z Chelsea i remisując w dramatycznych okolicznościach z Crystal Palace w dwóch ostatnich meczach przed finałową kolejką.
W ostatniej turze spotkań, dzięki 2pkt przewadze oraz lepszemu bilansowi bramkowemu nad "The Reds", drużynie z niebieskiej części Machesteru wystarczał remis w meczu z West Ham United. Ekipa Manuela Pellegriniego od początku ruszyła na drużynę z Londynu, uniemożliwiając im jakiekolwiek zagrożenie pod własną bramką. Pod koniec pierwszej połowy bramkę otwarcia zaliczyła Samir Nasri, oddając strzał zza pola karnego. Chwilę po przerwie padła druga bramka dla "The Citizens". Zamieszanie w polu karnym "Młotów" wykorzystał Belg Vincent Kompany, pewnie pokonując bramkarza West Ham'u - Adriana. Po dwóch trafieniach gra się nieco uspokoiła. Ekipa z Manchesteru kontrolowała grę, a kibice na trybunach świetnie się bawili, m.in. wykonując tzw. "The Poznań", które zapożyczyli, inspirując się kibicami "Kolejorza" po potyczkach ekipy z Etihad Stadium z Lechem Poznań w Lidze Europejskiej w sezonie 2010/11. Po końcowym gwizdku, kilka tysięcy kibiców z Manchesteru wbiegło na boisku fetując zdobycie mistrzostwa, obściskując piłkarzy zwycięskiej drużyny. W szatni piłkarze nowych mistrzów Anglii wyśpiewali piosenkę zespołu E-Type - "Campione", a na stadionie rozbrzmiała najsłynniejszy utwór grupy Oasis - "Wonderwall", pochodzącej z Manchesteru, której członkowie są kibicami "Obywatel". To czwarty triumf "The Citizens" w rozgrywkach Premier League.
W kwestii uzupełnienia. Po odejściu Sir Alexa Fergusona, zespół Manchesteru United prowadzony większość sezonu przez Davida Moyesa i w ostatnich kolejkach przez czynnego piłkarza Ryana Giggsa, ukończył rozgrywki dopiero na 7 miejscu, remisując w ostatniej kolejce z Southampton Artura Boruca. To najgorszy sezon "Red Devils" od 1990r., gdzie ekipa Fergusona zajęła 13 miejsce w tabeli na końcu rozgrywek. Z Premier League w tym sezonie spadają ekipy Norwich City, Fulham Londyn i Cardiff City.
Osobiście jestem rozczarowany końcem rozgrywek. Mocno liczyłem na drużynę z miasta Beatlesów.Zespół ten od 4 sezonów przeżywał ogromny kryzys sportowy i finansowy. Liverpool F.C. stał na krawędzi bankructwa ze względu na długi zaciągnięte przez amerykańskich właścicieli Toma Hicksa i George’a Gilletta. Na szczęście udało im się sprzedać klub. Akcje klubu nabył John W. Henry, właściciel Boston Red Sox i spółki New England Sports Ventures Jednak od sezonu 2009/2010 ani razu nie udało się "The Reds" zająć miejsca premiowanego udziałem chociażby w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Na swój triumf w Premier League czekają od 1990r. Dodatkowo w tym roku przeżywali 25 lecie tragedii jaka wydarzyła się na stadionie Hillsborough w Sheffield. 15 kwietnia 1989r. w trakcie półfinału Pucharu Anglii pomiędzy Liverpool'em a Nottingham Forest zginęło 96 kibiców "The Reds". Trybuna na stadionie Sheffield Wednesday, na której znajdowali się kibice z Liverpool'u, była kompletnie przepełniona. Pod wpływem napierającej masy ludzi runęła jedna z barier odgradzających trybunę od boiska. Większość ofiar został zaduszona i zdeptana. To największa stadionowa katastrofa w historii jaka wydarzyła się na terenie Wielkiej Brytanii.